CIOCIARIA - WŁOSKA KIERPCOWNIA

CIOCIARIA - WŁOSKA KIERPCOWNIA

Nieopodal Rzymu, w samym sercu włoskiego buta znajduje się kraina o nazwie Ciociaria. W sensie etymologicznym nazwa „ciocia” określa miękkie, skórzane obuwie wiązane długim paskiem owijającym nogi ponad kostki i zakończone długim, zadartym noskiem. Ciocie używane były przez grupy etniczne zamieszkujące górzyste tereny środkowej i południowej części Apenin oraz Albanii, Grecji i Macedonii. Według Wergiliusza skórzane kierpce nosili także niektórzy rzymscy legioniści. Ciociaria zajmuje obszar 3.4000 km kwadratowych, 91 gmin należących do powiatowego miasta Frosinone i województwa Lacjum, którego stolicą jest – Rzym. Gminy położone na wysokości powyżej 500 m n.p.m. zrzeszone są (docelowo 19 gmin) w XII Związku Gmin Górskich – Monti Ernici (Góry Herników). Stowarzyszenie ma na celu rozwój i waloryzację obszarów górskich, promowanie ich bogactw i dostosowywanie ustawodawstwa do ich potrzeb.

Protoplaści rzymscy.

Na przestrzeni tysięcy lat obszar obecnej Ciociarii zamieszkiwany był przez różne ludy - tworząc olbrzmią „Operę historii”. Niezaprzeczalnym świadkiem mijających epok są pozostałe do dziś pamiątki architektury, folkloru, obrzędów religijnych, praw i reguł świeckich, a także filozofii bohaterów całej Europy. Odkryta w okolicy miasta Ceprano skamieniała czaszka liczy około 800.000 lat. Tak odległe czasy określają nam tylko tranzytowy charakter wędrujących w poszukiwaniu pokarmu myśliwych. Pierwsze kamienne osady zakładane były przez rolników i pasterzy między epoką brązu i żelaza. Przybyłe na teren obecnej Ciociarii cywilizacje pochodziły z Azji Mniejszej (Pelazgowie, Etruskowie) i pozostawiły po sobie ślady historii, które istotnie wpłynęły na rozwój „wiecznego miasta”.

Hernicy przybyli tutaj już w epoce żelaza i uznani są za jeden z najbardziej antycznych ludów italskich środkowo południowego Lacjum. Głównymi osadami tworzącymi konfederacje były: Anagni (Capitulum Hernicum), Alatri, Ferentino i Veroli. Miasta warowne położone były na wzgórzach dominując nad żyzną i bogatą w uprawę doliną Sacco. Hernicy przychylni byli rozwojowi Rzymu, który na przełomie VIII i VII wieku przed Chrystusem uwikłany był w wiele wewnętrznych sporów, które wynikały z braku konkretnej tożsamości terytorialnej i przywódczej podzielonego królestwa. Według lokalnej historii pewien Laevus Cispius z Anagni miał pomóc królowi rzymskiego EkswilinuTullio Ostilio w wojnie przeciwko osadzie Alba Longa (prastarych Latynów). Długo w antycznym Rzymie część zbocza Eskwilinu nosiła imię bohatera - Cispio. Pisząc w tytule „protoplaści rzymscy”, miałem na uwadze podkreślenie olbrzymiego wkładu Herników w narodziny Rzymu. Jednakże lud ten był jednym z wielu - którzy wspierali tworzącą się stolicę przyszłego imperium. Nie można pominąć w historii Ciociarii Wolsków, Samnitów, Aurunków, Auzonów, Ekwów i innych mniejszych ludów.

Samnici zajmowali tereny między Hernikami i Wolskami, odpowiednio do dzisiejszych miast Atina, Cassino i Arpino, aż po tereny ekspansji rzymskiej. Samnitów nałatwiej określić mianem wojowników, ludzi oręża i wroga rzymskiego. W ciągłych konfliktach z Rzymem Samnici szukali także i kompromisu terytorialnego. Nastąpił w IV wieku przed Chrystusem poprzez podpisanie traktatu wpływów rzymskich i konfederacji samnickiej na terenie Ciociarii. Niestety, jeszcze w tym samym wieku traktat ten został pogwałcony wielokrotnie przez Rzym. Rosnąc w siłę, w 328 roku przed Chrystusem Rzym ustala nowe granice kolonii łacińskiej na rzece Liri - Fregellae(dziś Ceprano). Samnici tym samym zepchnięci zostali na południe do regionu Kampanii, a Wolskowie zostali w strefie rzymskiej. Oczywiście gorycz klęski wojen terytorialnych dotyczyła także Rzymian, lecz ostatecznie w czasie rządów republiki, wszystkie wspomniane ludy uległy woli rzymskiej. Czas dominacji Rzymu na terenie Ciociarii - to stały rozwój urbanistyczny, kulturowy, prawny, a ponadto protekcja coraz większego mocarstwa. Oczywista romanizacja regionu, pozwala w następnych epokach na uzyskanie obywatelstwa rzymskiego i uczestniczenie w życiu politycznym imperium. W Ciociarii nieopodal miasta Arpino urodził się wielki wódz Rzymu, Gajusz Mariusz. Konsul u schyłku republiki i reformator wojska, Który przekształcił armię obywatelską w zawodową. Wybitny mówca rzymski, popularyzator filozofii greckiej i polityk Marcus Tullius Cicero – Cyceron, także pochodził z miasta Arpino. Trzy pierwsze miesiące kalendarza juliańskiego zapisane zostały w mieście Veroli. Fasti Verolani, tak nazywają się kamienne tablice, na których wyryte są litery łacińskie kalendarza.

Mury Cyklopów

Miało to miejsce około piętnastu lat wstecz. Zjeżdżając z Autostrady Słońca na wysokości Anagni nie miałem pojęcia, co kryje się w głębi samego serca Ciociarii. Przewodniki turystyczne właściwie w bardzo lakoniczny i zniechęcający sposób wspominały o tym obszarze. A jednak patrząc na antyczne miasta Anagni, Alatri, Ferentino, Veroli i inne zrozumiałem, że i tutaj obecni byli miłościwi bogowie. Wielokrotnie wracam do tych miejsc i chylę czoła przed megalitycznymi fortyfikacyjnymi pochodzącymi z VII-IV wieku przed Chrystusem. Te enigmatyczne struktury zbudowane przez Pelazgów, od czasów antycznych noszą nazwę „Mury Cyklopów”. Pewnie uważano, iż tylko Cyklopy mogły posiadać tak potężną siłę, aby zbudować z olbrzymich bloków skalnych pierścienie poligonalnych murów. Porównuję je do niezrozumiałych zjawisk architektury, takich jak: mury Machu Picchu w Peru, czy twierdza Ollantaytambo. Z zachwytem patrzę na mury w Alatri, niepojętą perfekcję łączenia elementów skalnych bez użycia zaprawy oraz archeoastronomiczną logikę rozmieszczenia bram wejściowych dawnego akropolu. Ówcześni ludzie musieli znać niezwykłe rozwiązania techniczne, a przede wszystkim posiadali olbrzymią wiedzę matematyczną i astronomiczną.

Pelazgów w dziejach Europy widzimy jako przed greckich mieszkańców Grecji, których identyfikuje się z neolityczną kulturą Tesalii. W historii ich migracji pozostawiają ślady swojej kultury także w innych miejscach Italii i wysp Morza Śródziemnego. Byli obecni na Sycylii. Tamtejsi Sykulowie i ludy Tyrenii, to jakby część wspólna mistycznej cywilizacji Pelazgów. Patrząc wnikliwie na symbole i reguły codziennego życia Italiców, Etrusków i Pelazgów, widać historię wspólnego pochodzenia. To ludzie agrokultury, budowniczy, przemysłowcy minerałów, dumni z ich boga Saturna i surowych reguł religii. Saturn był zwany przez Etrusków – Sutri. Odkryta w 1886 roku na wyspie Lemmo (Grecja) stela grobowa Pelazgów, zachowuje inskrypcje zaskakująco podobne do pisma Etrusków. Dokument ten, jako jeden z nielicznych zbliża Pelazgów do Etrusków jeszcze na terenie Grecji. A może istnieje wspólna tożsamość cywilizacji Atlantydy, Pelazgów, Etrusków ???

Pisząc, iż byli tutaj miłościwi bogowie, miałem na uwadze Saturna. Bóg rolnictwa i zasiewów, który towarzyszy antycznym mitom założenia niektórych miast Ciociarii. Miast, które w nazwie zaczynają się od litery „A”, Alatri, Anagni, Arce, Arpino, Atina. Pierwszą osadą związaną z Saturnem, była na granicy Lacjum i Toskanii – Saturnia, w której także zachowane są poligonalne mury. Według Dionizesa z Alicarnasso, Saturn dedykował to miasto misternemu ludowi Pelazgów. Według Pliniusza Starszego, Saturnia nosiła nazwę Aurina i ponownie pojawia się litera „A”. Pierwsza litera alfabetu, która nabiera formy od głowy rogatego byka (trójkąt). I wszystko staje się jakby wytłumaczalne. Saturn, bóg rolnictwa, byk zwierzę dające byt, ofiarę i symbol wartości. Jednym z ważniejszych symboli Pelazgów był „labris”, składający się z dwóch trójkątów połączonych horyzontalnie tworząc kształt gwiazdy. Faktycznie, gdyby połączyć liniami prostymi bramy murów otaczających akropol w Alatri, uzyskamy obraz gwiazdy - słońca. Podkreślam także, że ten sam „labris” był symbolem cywilizacji myceńskiej.

W wielu dzisiejszych miastach Ciociarii zachowane są „mury Cyklopów”. W opisie skupiłem uwagę na Alatri, które dla mnie jest perłą urbanistyczną na skalę światową. Jednakże wszystkie stare osady Ciociarii kryją w sobie czar epickich sekretów, które do dziś wprowadzają w stan zachwytu.

Sylwester Legut - Włoskie Podróże